Wielu właścicieli firm marzy o skutecznej ekspansji międzynarodowej – nie każdy jednak zdaje sobie sprawę z tego, że aby osiągnąć ten cel, potrzeba czegoś więcej niż tylko genialnej strategii sprzedażowej. Jednym z kluczy pozwalających otworzyć drzwi na nowe rynki jest strona wielojęzyczna, która przedstawi markę kolejnym grupom odbiorców i zachęci ich do skorzystania z oferowanych usług lub produktów. Mimo że stworzenie tego typu portalu w dobie automatyzacji i gotowych szablonów może wydawać się banalnie proste, w rzeczywistości proces ten jest niezwykle skomplikowany i naszpikowany niebezpiecznymi pułapkami. Jeśli ciekawi Cię, na czym polegają i jak ich uniknąć, przeczytaj nasz artykuł.

Znaczenie strony wielojęzycznej w ekspansji międzynarodowej

„Jeśli nie powiesz, nikt się nie dowie” – stwierdzenie to jest szczególnie trafne w kontekście ekspansji zagranicznej. Aby faktycznie móc czerpać korzyści z wejścia na nowe rynki, należy przede wszystkim przedstawić markę grupom docelowym.

Komunikowanie się w języku potencjalnych nowych klientów i osadzanie wypowiedzi w odpowiednim kontekście kulturowym nie tylko służy celom informacyjnym, ale także:

  • zmniejsza dystans między firmą a odbiorcami,
  • pomaga budować zaufanie i lojalność,
  • jest kluczowe w procesie generowania ruchu i zysków.

Stworzenie strony wielojęzycznej jest więc po prostu koniecznością – z tym że zwykłe tłumaczenie w żadnym razie nie wystarczy. Zakres aspektów, które trzeba wziąć pod uwagę podczas lokalizacji treści, jest niezwykle szeroki i obejmuje nie tylko język, lecz również specyfikację techniczną, identyfikację słów kluczowych, optymalizację pod kątem wyszukiwarek internetowych (SEO) oraz kwestie związane z interfejsem i jakością doświadczeń użytkownika.

Błędy techniczne

Zacznijmy od podstawowych błędów, czyli tych technicznych – bądź co bądź, nawet najlepiej zlokalizowana strona nie odniesie sukcesu, jeśli nie zostaną spełnione wymagania formalne. Na co więc zwrócić uwagę?

  1. Domeny – choć używanie tej samej domeny w przypadku wszystkich wersji witryny wydaje się kusząco bezproblemowe, w rzeczywistości bez pomocy doświadczonego zespołu SEO bardzo łatwo natrafić na komplikacje – wyszukiwarka może mieć problem z rozróżnieniem poszczególnych wariantów i przypisaniem ich do właściwych regionów. Jednym z najlepszych rozwiązań jest skorzystanie z domen krajowych, czyli na przykład .es w przypadku Hiszpanii i .au w przypadku Australii – pomoże to też w pozycjonowaniu lokalnym. Inną dobrą opcją jest użycie domeny globalnej, takiej jak .net, .org czy .com.
  2. Atrybuty hreflang – są to tagi HTML, które pomagają wyszukiwarkom zdecydować, którą wersję witryny wyświetlić danemu użytkownikowi. Jeśli ich nie zastosujemy, nasza treść może zostać uznana za duplikat i stać się właściwie niedostępna dla odbiorów – to zaś z kolei może prowadzić do pogorszenia pozycji w wynikach wyszukiwania, zmniejszenia ruchu na stronie oraz znacznej redukcji zysków.
  3. Adresy URL – lokalizowanie adresów URL pomaga użytkownikom w nawigacji oraz zapamiętaniu nazwy strony; to natomiast pozytywnie wpływa na pozycjonowanie witryny i zwiększa wskaźnik utrzymania klientów.
  4. Wyszukiwarki internetowe – warto pamiętać, że Google nie jest pierwszym wyborem na wszystkich rynkach i że w związku z tym algorytmy mogą się różnić. Przed uruchomieniem strony należy więc upewnić się, że jest ona kompatybilna z najpowszechniejszymi wyszukiwarkami w danym regionie oraz że spełnia wszystkie odpowiednie standardy.
  5. Link building – aby zwiększyć widoczność strony, należy budować sieć linków wśród witryn w danym regionie (przy czym im bardziej zaufane portale, tym lepiej). Inne sprawdzone strategie to między innymi marketing treści (ang. content marketing) oraz rozszerzanie zasięgu mailowego. Pominięcie tego aspektu może negatywnie wpłynąć na widoczność witryny oraz jej pozycjonowanie.

Błędy związane z SEO i identyfikacją słów kluczowych

SEO – czyli optymalizacja pod kątem wyszukiwarek internetowych – to zestaw procesów i strategii ukierunkowanych na zwiększenie widoczności strony i poprawę jej rankingu w wynikach wyszukiwania (więcej informacji o SEO wielojęzycznym można znaleźć tutaj). Jednym z elementów SEO jest identyfikacja słów kluczowych (ang. KWR, keyword research), która polega na sporządzeniu listy najpopularniejszych fraz wykorzystywanych do wyszukiwania poszczególnych produktów lub usług (frazy kluczowe mogą później zostać umiejętnie wplecione w treść strony). Niestety, jednym z najpowszechniejszych – i największych – błędów jest nieprzeprowadzanie identyfikacji dla każdego rynku z osobna, lecz wykonywanie procesu wyłącznie dla rynku rodzimego i tłumaczenie listy uzyskanych w ten sposób fraz. Ponieważ to, jak wyrażamy swoje myśli i potrzeby, kształtowane jest nie tylko przez mowę, ale też przez kulturę, wpisywane przez nas słowa kluczowe różnią się nie tylko pod względem języka, lecz również pod względem zwyczajów, nawyków i sposobu postrzegania świata. Hasło cieszące się ogromną popularnością w Hiszpanii może być całkowicie nieznane w Meksyku – z tego powodu wykonanie odrębnej identyfikacji słów kluczowych dla każdego rynku jest absolutną koniecznością, a zaniechanie jej może prowadzić do olbrzymiego spadku w ruchu na stronie. Jednocześnie warto pamiętać o tym, że wplatanie fraz w tekst na chybił trafił – nawet tych odpowiednio zidentyfikowanych – zazwyczaj nie wystarcza, ponieważ konstruowane przez nas teksty powinny być naturalne i płynne.

Błędy językowe

Błędy językowe w treściach mogą wyrządzić więcej szkód, niż nam się wydaje. Nawet zwykła literówka może postawić nas w bardzo złym świetle, zwłaszcza jeśli grupa docelowa jest niezwykle wymagająca. Tego typu usterki wynikają często z nieumiejętnego przekładu lub zastosowania tłumaczenia maszynowego i pominięcia etapu postedycji bądź zapewniania jakości językowej (ang. LQA, language quality assurance). Choć w pewnych przypadkach tłumaczenie maszynowe może być dozwoloną, a nawet preferowaną opcją (na przykład kiedy mamy do czynienia z ogromną liczbą opisów produktów), tak przygotowany tekst powinien być zawsze zweryfikowany przez wykwalifikowanego człowieka – nawet jeśli tłumaczenie maszynowe na pierwszy rzut oka wydaje się całkiem przyzwoite, głębsza analiza pozwala wykryć niebezpieczne, wprowadzające w błąd usterki lub rozbieżności, które mogą doprowadzić do obniżenia poziomu zadowolenia klienta, spadku w rankingu, a nawet zwiększenia liczby dokonywanych zwrotów.

Błędy związane z kulturą (UI oraz UX)

Co kraj, to obyczaj – zdecydowanie powinniśmy pamiętać o tym podczas tworzenia strony wielojęzycznej. Jedno rozwiązanie może zdziałać cuda w jednym regionie, a okazać się całkowicie bezużyteczne w drugim. Zanim więc zaczniemy opracowywać strategię, musimy rozważyć wszelkie aspekty kulturowe – i to w najdrobniejszych szczegółach, jako że wszystko, co wiemy (lub czego nie wiemy) o zwyczajach i przekonaniach grupy docelowej, znajdzie swoje odzwierciedlenie w UI i UX, które stworzymy.

Metody płatności i dostawy – poszczególne regiony korzystają z własnych schematów płatności i dostawy; z tego względu warto przyjrzeć się sprawie i włączyć do oferty powszechnie lubiane opcje, tak aby nie zniechęcić (czy wręcz zachęcić) potencjalnych klientów.

Pułapy cenowe – warto przeanalizować subiektywną wartość naszych usług lub produktów w danym regionie. Coś, co jest postrzegane jako powszechne w jednym regionie, w drugim może uchodzić za luksusowe – czy to wskutek ogólnej sytuacji ekonomicznej, czy to wskutek niskiej podaży (na przykład pizza może być uważana za rzadkość na obszarach o niskiej lub zerowej produkcji pszenicy). Co za tym idzie, powinniśmy rozważyć dostosowanie treści do postrzeganej wartości naszych produktów i usług.

Nawigacja na stronie internetowej i przyciski CTA – ważne jest, aby przeprowadzić analizę konkurencji i sprawdzić, które portale cieszą się największą popularnością i jak są one zaprojektowane. Nie wolno lekceważyć siły nawyku – jeśli nowa grupa docelowa od lat korzysta z konkretnego interfejsu lub przycisku, zmiana tak wyrobionych przyzwyczajeń – zwłaszcza w krótkim czasie – może okazać się niemożliwa. Oczywiście nie chodzi o to, by plagiatować projekty innych firm – warto jednak po prostu przeprowadzić burzę mózgów i znaleźć takie nowe rozwiązanie, które ma szanse w jak największym stopniu spełnić oczekiwania odbiorców.

Układ graficzny – wszystko ma znaczenie: symbolika wykorzystywanych kolorów, kształt przycisków, rozmiar i typ czcionki, orientacja tekstu oraz wszelkie dodatkowe ozdobniki czy wzory, które mogą nieść konotacje kulturowe. Niewłaściwy wybór któregoś z tych elementów może w najlepszym razie spotkać się z mało entuzjastyczną reakcją grupy docelowej, a w najgorszym – okazać się katastrofalny dla wizerunku firmy.

Elementy graficzne przedstawiające ludzi – choć w dobie globalizacji w wielu regionach czy kręgach kulturowych może nie należeć to do szczególnie istotnych kwestii, marki często dostosowują elementy graficzne przedstawiające ludzi tak, aby widniały na nich osoby z danego obszaru. Może pomóc to skrócić dystans między firmą a odbiorcami oraz zbudować trwalsze relacje – wymaga to jednak dokładnej analizy rynku docelowego oraz zgłębienia perspektywy grupy docelowej.

Strona wielojęzyczna stworzona przez Digibutsu

Jak wykazaliśmy, stworzenie strony wielojęzycznej jest niezwykle złożonym przedsięwzięciem pełnym niebezpiecznych pułapek. Dlatego też tak ważne jest, aby mieć świadomość jego wielopłaszczyznowości i jak najczęściej korzystać z pomocy ekspertów. Digibutsu dysponuje specjalistyczną wiedzą oraz ogromnym doświadczeniem w SEO i tworzeniu stron wielojęzycznych –

jeśli więc zamierzasz rozpocząć ekspansję zagraniczną, nasi eksperci z chęcią przeprowadzą Cię przez każdy etap tego procesu. Nie zostawiaj przyszłości swojego biznesu ślepemu losowi – zmaksymalizuj potencjał firmy i uniknij najczęstszych błędów, powierzając stworzenie strony wielojęzycznej Digibutsu.

Już dziś skontaktuj się z naszymi ekspertami i rozpocznij podróż ku globalnemu sukcesowi!